Samorząd z bliska

By kasa zawsze była pełna

Koniec i początek roku to czas szczególnie gorący dla pracowników wydziału planowania budżetu samorządu rejonu wileńskiego. Szykują sprawozdanie z wykonania budżetu za ubiegły rok oraz zajmują się obecnie najważniejszą i najbardziej odpowiedzialną pracą – formowaniem budżetu na rok 2011.

„Budżet ubiegłego roku został pomyślnie wykonany. Pozostało jedynie przygotować sprawozdanie. Teraz podstawowym i najważniejszym zadaniem jest prawidłowe planowanie budżetu na rok 2011. Musimy według naszych możliwości jak najbardziej optymalnie podzielić środki na ten rok” – powiedziała DANUTE ŠIDLAUSKIENE, kierowniczka wydziału planowania budżetu stołecznego rejonu.

Tegoroczny budżet wynosi 159 mln 719 tys. litów. Ma być zatwierdzony do końca lutego br. Kierowniczka zaznaczyła, że w porównaniu z ubiegłorocznym, tegoroczny budżet jest o 14 proc. większy. „Ogólna suma budżetu rośnie, ale ten wzrost odbywa się przeważnie kosztem zwiększenia środków z budżetu państwa na realizację oddelegowanych samorządowi funkcji państwowych. Znacznie wzrosła suma wypłat socjalnych na ten rok. O 6,4 proc. zwiększyła się suma przeznaczona na koszyczek ucznia” – powiedziała Šidlauskiene. Dodała, że nawet o 97 proc. zwiększyły się środki na realizację delegowanych funkcji (pieniądze przeznaczone na konkretne funkcje). W ubiegłym roku na te cele samorząd otrzymał ponad 19 mln litów, a na ten rok – 37,5 mln litów.

Jak zaznaczyła kierowniczka, więcej środków na koszyczek ucznia przeznaczono dlatego, że od bieżącego roku wprowadzono również koszyczek przedszkolaka.

Samorządowi Neringi – 4000, a wileńskiemu – tylko 701

Jeżeli zaś chodzi o środki, którymi samorząd może dysponować swobodnie, przeznaczając je na funkcje samodzielne, to samorząd rejonu wileńskiego nadal otrzymuje mało pieniędzy. „Co dotyczy środków na samodzielne funkcje, to w porównaniu z innymi samorządami jesteśmy pokrzywdzeni, gdyż ciągle otrzymujemy mało pieniędzy. W tym roku nasz samorząd na jednego mieszkańca otrzyma 701 litów, a średnia krajowa wynosi 850 litów” – oświadczyła Šidlauskiene, zaznaczając, że tymczasem tylko dla 15 samorządów z 60 na jednego mieszkańca wydzielanych jest mniej niż 800 litów. 35 samorządom przeznacza się od 800 do 900 litów, 10 – ponad 900 litów, a na przykład w samorządzie Neringi na jednego mieszkańca wydziela się nawet 4000 litów, w Birsztonasie – 2000. „Staramy się więc jakoś dawać z tym radę, bo wiemy, że pieniędzy więcej nie otrzymamy. Dlatego w ubiegłym roku została zreformowana struktura samorządu, zmniejszono liczbę etatów. Udało się na tym zaoszczędzić i zaoszczędzone pieniądze przeznaczono na prace, na realizację których pieniądze nie były zaplanowane w związku ze zmniejszonym ubiegłorocznym budżetem” – powiedziała Šidlauskiene.

Dodatkowe dochody

Jeżeli chodzi o zebranie środków do ubiegłorocznego budżetu, Šidlauskiene zaznaczyła, że udało się pomyślnie wykonać wszystkie podstawowe zadania. Chociaż, jak dodała, początek roku był bardzo trudny, gdyż dla wszystkich samorządów były zmniejszone asygnacje i samorządy nie otrzymały pełnego finansowania. „Jednak koniec roku 2010 nas ucieszył, gdyż otrzymaliśmy nadplanowe dochody i bardzo pomyślnie został zebrany budżet w czwartym kwartale. Dlatego wykorzystaliśmy dodatkowo 4 mln 430 tys. litów” – powiedziała kierowniczka. Dodatkowe środki uzyskano głównie z podatku dochodowego mieszkańców (GPM), podatku od nieruchomości oraz grzywien i konfiskaty.

Šidlauskiene dodała, że w rejonie wileńskim GPM jest uzyskiwany pomyślnie, gdyż wielu mieszkańców rejonu pracuje w mieście, a ten podatek jest płacony według miejsca zamieszkania. A więc im więcej pracujących, tym większe jest GPM. Niestety, państwo zmniejsza sumę uzbieraną z tego podatku, którą przeznacza samorządom. „W 2010 roku zatwierdzając budżet samorządom przewidziano ok. 73,47 proc. GPM, a w tym roku – jedynie ok. 61,6 proc.” – mówiła rozmówczyni.

W obecnych trudnych czasach kryzysowych pomyślne wykonywanie budżetu nie jest możliwe bez oszczędzania. Pani Danute zaznaczyła, że oszczędzać należało „absolutnie wszędzie”. „Może najmniej oszczędzania było w sferze oświaty, gdyż oświata jest dziedziną priorytetową samorządu. Jednak nie można stwierdzić, że tutaj w ogóle nie oszczędzano – optymalizowano liczbę placówek. Niektóre zostały przyłączone jako oddziały do innych placówek” – mówiła kierowniczka.

Bez długów

Kierowniczka cieszy się, że pomimo oszczędzania zrealizowano i nadal jest realizowanych szereg zaplanowanych inwestycyjnych projektów.

Jak powiedziała rozmówczyni, obecnie jednym z największych i najbardziej aktualnych projektów jest stworzenie jednolitego systemu finansów i zarządzania danymi samorządu. Będzie dotyczył zarówno starostw, jak i administracji samorządu. „Usprawni się nasza praca. Nie biegając po gabinetach, będziemy mogli przesyłać i otrzymywać wszelkie niezbędne dane. Mniej będzie papierkowej roboty” – opowiadała kierowniczka.

Cieszy też fakt, że samorząd rejonu wileńskiego, jako jeden z niewielu w kraju, nie posiada długów. „Potrafiliśmy przetrwać dzięki własnym siłom. Ogólnie rzecz biorąc, nie jesteśmi dłużni ani państwu, ani bankom. W porównaniu z innymi samorządami, to bardzo dobry wskaźnik, bo my, jako jedni z niewielu, potrafiliśmy przeżyć bez zadłużania się” – oznajmiła Šidlauskiene.

Iwona Klimaszewska

Fot. autorka

<<<Wstecz