Reminiscencje wileńskie z łódzkich bruków (4)

Po nas zostaną tylko kamienne tablice

W dziedzinie prawa zasłużyli się profesorowie: Bolesław Wilanowski i Jan Adamus. Z historyków: Stanisław Zajączkowski i Henryk Łowmiański. Podstawy łódzkiej archeologii tworzył Rajmund Gostkowski. Filologię klasyczną tworzyli prof. Jan Oko i Jan Popow. Organizatorem Biblioteki Uniwersytetu Łódzkiego był Jan Łysakowski, pełniący identyczną funkcję na USB.

Długa lista

Do 1950 r. Wydział Lekarski stanowił jeden z wydziałów UŁ, dopiero po tym roku powołano Akademię Medyczną. W Łodzi osiedlili się i kontynuowali pracę naukową i dydaktyczną prof. Stefan Bagiński (histologia z embriologią), Emil Leyko (farmakologia), Zenon Orłowski – prekursor balneologii, klimatologii i fizykoterapii w Polsce wraz ze swoją wileńską współpracownicą Haliną Łobzową, która, po sowieckich łagrach, przyjechała do Łodzi.

Prof. Marian Mienicki tworzył łódzką dermatologię. Założycielem Katedry Medycyny Sądowej był prof. Wacław Lewicki, a jego pracę naukową kontynuował, również wilnianin, Bronisław Puchowski. Założycielem Kliniki Laryngologicznej był prof. Jan Szmurło, a kontynuatorem pracy naukowej Honorowego Profesora UŁ był Józef Borsuk. Z Kresów pochodzili: prof. Józef Sieroszewski, Bernard Zabłocki oraz jego asystentka Halina Dunin-Horkawicz. Z innych znanych lekarzy z Wilna warto wymienić znakomitych psychiatrów Wojciecha Pogorzelskiego i Wiktora Pieskowa, pediatrę Edwarda Lipińskiego, okulistę Wiktora Dunina-Horkawicza. Jego syn Janusz „zdradził” medycynę na rzecz humanistyki i też został profesorem UŁ, a następnie dyrektorem BUŁ. Wileński internista Julian Gintrowicz organizował akademicką Bibliotekę Medyczną.

Młodsze pokolenie

Nieco młodsze pokolenie medyków, o korzeniach wileńskich, to prof. Zbigniew Orłowski – członek władz TMWiZW i prof. Euzebiusz Krykowski, którzy po sowieckich łagrach ukończyli studia medyczne i objęli Katedry: pierwszy – Nefrologii, drugi – Hematologii. Jeszcze młodsze pokolenie lekarzy wileńskich reprezentują działacze Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Bohdan Czarnecki i niżej podpisany.

Łódzką farmację tworzyli: prof. Jan Muszyński (farmakognozja) – założyciel Ogrodu Botanicznego w Łodzi, Władysław Karafa-Korbut (chemia farmaceutyczna), Eugeniusz Michalski (chemia analityczna), Tadeusz Bodalski, Jakub Mowszowicz – Katedra Systematyki i Genetyki Roślin.

Ogromna popularność „Lutni”

W pierwszych dwóch-trzech latach po wojnie Łódź, obok Krakowa, były stolicami polskiej kultury. Kto żyw ciągnął do tych miast, łatwiej było tu znaleźć jakiś kąt do mieszkania, a z pracą też nie było kłopotów – sceny i estrady czekały na wykonawców.

Już w 1945 przyjechał do Łodzi cały zespół teatru „Lutnia” z Wilna, z wybitną śpiewaczką Olgą Olginą na czele. Każdy spektakl „Lutni”, w budynku przy ul. Piotrkowskiej, cieszył się ogromną popularnością. Nic dziwnego, to była jedyna scena operetkowa w Polsce.

Olga Olgina, po zakończeniu występów na scenie, zajęła się pracą pedagogiczną talentów Akademii Muzycznej. Wychowała wielu wspaniałych śpiewaków, w tym Teresę Żylis-Garę. Nie mniejsze zasługi w kształtowaniu talentów śpiewaczych miała Zofia Romaszkowa.

Więcej legend niż prawdy

W latach trochę późniejszych dyrektorem i dyrygentem Filharmonii został Henryk Czyż, wilnianin, wychowanek Gimnazjum oo. Jezuitów. W szkole tej uczyli się m.in. kardynał Henryk Gulbinowicz, prof. nefrolog Zbigniew Orłowski, Henryk Bogoski-Sipowicz. Ten ostatni trochę amatorsko malował, wydał parę książek wspomnieniowych o walkach 4 Wileńskiej Brygady AK „Narocz”, zawierających więcej legend niż prawdy. Wychowankami oo. Jezuitów w Wilnie, a po wojnie rzuceni do Łodzi, byli: aktor Marian Harasimowicz, wybitny urolog dr Romuald Pietraszun, psychiatra dr Jerzy Strauss, prawnik prof. Witold Broniewicz i wielu innych.

Na łódzkich scenach „produkowali się” tacy aktorzy-ekspatrianci jak Jerzy Duszyński, Danuta Szafarska, Hanka Bielicka. Z estrady płynął głos piosenkarki Marty Mirskiej, łączniczki AK w Wilnie.

Notariusz z Wilna i wielki propagator muzyki, Edward Ciuksza, założył przy rozgłośni Polskiego Radia w Łodzi, cieszącą się ogromną popularnością wśród słuchaczy, Orkiestrę Mandolinistów.

Usuwany w cień

Ogromny wpływ na rozwój sztuki filmowej i polskiej szkoły, miał wilnianin Antoni Bohdziewicz. Niestety, z racji swego pochodzenia, jak również podziemnej działalności w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego, usuwany był w cień i nie dane mu było zajmować należne miejsce w historii polskiej kinematografii. Wspomnieć trzeba o fakcie, że był w czasie Powstania Warszawskiego kronikarzem filmowym z przebiegu walk.

Z wileńskich pisarzy w Łodzi zamieszkali Jan Huszcza i Jerzy Wyszomirski. Wśród dziennikarzy ugruntowaną pozycję miał Jarosław Nieciecki, żurnalista sportowy, piszący w „Dzienniku Łódzkim”oraz z podobnymi zainteresowaniami Władysław Lachowicz.

Ślady ulegają zatarciu

Na wszystkich łódzkich cmentarzach znajdują się nagrobki zasłużonych wilnian. Niestety, wiele tych grobów niszczeje i wileńskie ślady ulegają kompletnemu zatarciu.

Mijają dziesiątki lat i coraz mniej ludzi, urodzonych w Wilnie, stąpa po tym świecie. Za 20 – 30 lat nikt nie będzie pamiętał, że przed 1945 Wilno było polskim miastem. Zapewne nikt nie będzie pamiętał o wkładzie wilnian w budowę akademickiej, kulturalnej i naukowej Łodzi. Czas i ludzka głupota, miejmy nadzieję, nie zniszczą pamiątkowych tablic, ołtarzy, pomników, może zostaną niektóre nagrobki i ewentualnie eksponaty w Muzeum Wileńskiego AK. Będą one jedynymi dowodami, że Wilno i całe Kresy Wschodnie, do czasów zdradzieckiej Jałty, należały do Polski i były polskie, a tu w Łodzi wygnańcy z grodu nad Wilią, w niemałym stopniu, przyczynili się do obecnego wizerunku miasta.

Władysław Korowajczyk

Na zdjęciu: autor wspomnień – Władysław Korowajczyk.

<<<Wstecz