Końcowy akcent obchodów jubileuszu bitwy grunwaldzkiej
Odsłony Grunwaldu w Wilnie
Od 11 listopada w wileńskim Pałacu Radziwiłłów czynna jest wystawa „Wydarzenia Wielkiej Bitwy… Odsłony Grunwaldu”. Międzynarodowa ekspozycja jest końcowym akcentem obchodów 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem.
Wileńska ekspozycja, objęta patronatem ministrów kultury Polski i Litwy, została przygotowana we współpracy specjalistów z Polski, Litwy i Ukrainy. Bogaty materiał ikonograficzny udostępniły 34 instytucje kulturalne i naukowe z 9 państw Europy.
Według organizatorów, głównym zamiarem wystawy jest pokazanie, jaki oddźwięk zostawiła Bitwa pod Grunwaldem w świadomości pokoleń – jak zwycięstwo z 1410 roku było przedstawione w historiografii, sztuce i literaturze od XV wieku do naszych dni. „To, co chcieliśmy państwu przedstawić – to sprawa pamięci grunwaldzkiej w tradycji różnych narodów: polskiego, litewskiego, ukraińskiego i innych” – powiedziała Małgorzata Kasner, dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie. Wystawa prezentuje, między innymi, broń z czasów grunwaldzkich, schematy walk, zrekonstruowane sztandary wojsk krzyżackich, eksponaty związane z bohaterami bitwy – Jagiełłą i Witoldem. Można też zobaczyć głowę Witolda – jedyny zachowany fragment zniszczonego przez hitlerowców pomnika dłuta Antoniego Wiwulskiego, poświęconego grunwaldzkiej bitwie.
Sensacyjne odkrycie
Podczas przygotowania wystawy doszło do sensacyjnego odkrycia. Otóż w zbiorach Muzeum Wojskowego im. Witolda Wielkiego w Kownie odnaleziono szkice niezrealizowanej panoramy „Bitwa pod Grunwaldem” Tadeusza i Jana Styków. Te szkice, demonstrowane w Krakowie w 1910 roku, przez polskich muzealników były uważane za zaginione. „Jednak one nie zaginęły, bo w czwartym dziesięcioleciu od wdowy malarza Jana Styki kupił je dyrektor Muzeum Wojskowego im. Witolda Wielkiego gen. Vladas Nagevičius” – powiedział obecny dyrektor kowieńskiego muzeum płk Gintautas Surgailis. Dodał też, że zostały nabyte nie tylko szkice, ale i jeden obraz o tematyce grunwaldzkiej. „Zobaczycie na wystawie dwa bardzo podobne obrazy (jeden mniejszy, drugi większy). Generał był zdania, że szkic albo obraz, na którym jest przedstawiony Witold, nie może być takiej samej wielkości jak obrazy przedstawiające wrogów Litwy. Dlatego syn Jana Styki, Tadeusz, na podstawie szkiców ojca namalował większą kopię obrazu i zamieścił na nim podpis ojca. Mamy więc dwa podobne obrazy” – mówił Surgailis. Wszystkie wyżej wymienione prace można zobaczyć na wystawie.
Główny eksponat wystawy
Głównym eksponatem wystawy jest diorama „Bitwa pod Grunwaldem” autorstwa Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego. Płótno o wymiarach 10 na 5 metrów jest największym obrazem kiedykolwiek eksponowanym w naszym kraju.
Dioramę Popiel i Rozwadowski namalowali w 1910 roku na zlecenie Rady miasta Krakowa, by uczcić 500-lecie bitwy grunwaldzkiej. Płótno było uznawane za zaginione aż do 1989 roku, gdy w magazynie Muzeum Historycznego miasta Lwowa odnalazł go prof. Zdzisław Żygulski. Obecnie diorama jest własnością tegoż muzeum.
W ramach 600-lecia Bitwy pod Grunwaldem obraz do Polski i na Litwę sprowadziła Wałbrzyska Galeria Sztuki Biuro Wystaw Artystycznych „Zamek Książ”. „Naszym zadaniem było przede wszystkim upowszechnienie tego obrazu, jako w Polsce nieznanego. Drugim zadaniem poprzez prezentację tego obrazu w Polsce była edukacja skierowana głównie do dzieci i młodzieży w celu ukazania trochę inaczej średniowiecza, metod walki czy konkretnie bitwy – jej przyczyn, etapów a także, przede wszystkim, skutków dla nowoczesnej dzisiejszej Europy” – stwierdziła dyrektor Wałbrzyskiej Galerii Sztuki Alicja Młodecka.
…i mała myszka w dziupli
Popiel i Rozwadowski byli uczniami Jana Matejki. Jednak, jak zaznaczyła Młodecka, diorama tych malarzy została namalowana zupełnie innymi środkami niż słynny obraz Matejki o takiej samej nazwie. „Obraz jest bardziej dynamiczny, rozjaśniony, pokazujący taktykę bitwy, jej moment przełomowy” – mówiła Młodecka.
Przed ekspozycją na terenie Polski obraz został poddany zabiegom konserwatorskim wykonanym przez polskich konserwatorów. Specjaliści zaznaczają, że malowidło należy oglądać od lewej strony. Autorzy obrazu uwiecznili siebie pod postaciami krzyżackich jeńców. Natomiast żartobliwą aluzją do nazwiska Popiel jest wizerunek popielicy, namalowanej po lewej stronie u dołu, obok grupy jeńców oraz mała myszka w dziupli starego pnia.
Organizatorami wystawy są: Muzeum Narodowe – Pałac Wielkich Książąt Litewskich, Litewskie Muzeum Sztuki, Zamek Królewski na Wawelu, Biblioteka Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich, Muzeum Wojskowe im. Witolda Wielkiego oraz Instytut Polski w Wilnie. Wystawa będzie czynna do 30 stycznia 2011 roku. Natomiast dioramę Popiela i Rozwadowskiego będzie można oglądać jedynie do 5 grudnia br. Dla młodzieży szkolnej organizatorzy przygotowali szeroki program edukacyjny.
Iwona Klimaszewska
Na zdjęciu: diorama Tadeusza Popiela i Zygmunta Rozwadowskiego.