Spotkanie dyrektorów administracji samorządów w rejonie wileńskim

Przełamywanie stereotypów

19 dyrektorów administracji samorządów Litwy wzięło udział w spotkaniu zapoznawczym, które odbyło się w ubiegły piątek w dużej sali samorządu, a rolę gościnnej gospodyni pełniła Lucyna Kotłowska, dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego.

Dyrektorzy przed niespełna rokiem (grudzień 2009) powołali Stowarzyszenie Dyrektorów Administracji Samorządów Litwy. Zgodnie z założeniem spotykają się oni raz na kwartał, w coraz to innym samorządzie. Jak zaznaczył Vitolis Januševičius, prezydent Stowarzyszenia, organizacja jest jeszcze w trakcie formowania się, ale zyskuje coraz więcej zwolenników i zrzesza ponad połowę dyrektorów, a podczas piątkowego spotkania chęć przystąpienia do niej wyraziła dyrektor administracji samorządu m. Kowna.

Audiowizualnej prezentacji rejonu wileńskiego – jako regionu słynącego ze swej wielokulturowości – dokonała Lucyna Kotłowska. W trakcie prezentacji goście stawiali wiele pytań, gdyż, jak sami przyznali, ich wiedza o rejonie wileńskim opierała się przeważnie na doniesieniach z prasy litewskiej, która przedstawiała ten region przeważnie jako zacofany i dążący do samoizolacji. Tymczasem rzeczywistość okazała się zupełnie inna i wielu dyrektorów otwarcie przyznało, że musi kardynalnie zmienić swe poglądy.

Pomocny w tym mógł być wyjazd w teren. Najpierw goście odwiedzili Muzeum Etnograficzne Wileńszczyzny w Niemenczynie, gdzie zobaczyli jak w praktyce jest realizowana koncepcja tzw. żywego muzeum, w którym jest klasa komputerowa z Internetem, działa młodzieżowa kapela podwórkowa, prowadzone są zajęcia z tkactwa i garncarstwa. Goście z wielkim zainteresowaniem przyglądali się procesowi wicia palm, który zaprezentowały członkinie zespołu „Cicha nowinka” z Ciechanowiszek. Podwileńskie palmy stały się swoistą, unikatową i najbardziej rozpoznawalną wizytówką regionu. Kobiety wicie palm przeplatały śpiewem, a ta sama piosenka była wykonywana nieraz w trzech językach, co jeszcze raz podkreśliło wielokulturowość Wileńszczyzny.

Panie z Ciechanowiszek nie tylko wiły palmy, ale też częstowały gości, przyprawionym ziołami, smalcem ze skwarkami, słoninką i mięsem upieczonym w glinie.

Dyrektorzy, podczas zwiedzania, pochwalili dyrektora MEW Algimanta Baniewicza, za umiejętność maksymalnego zagospodarowania każdego metra placówki, a nawet pomieszczenia piwnicznego.

Goście zachwyceni byli też nowoczesnym szpitalem w Niemenczynie, a dyrektor z rejonu szawelskiego otwarcie stwierdził, że wprawdzie oglądał podobną placówkę w Danii, ale to niemenczyńska zrobiła na nim większe wrażenie.

Goście nie omieszkali poprosić o pokazanie im dwujęzycznych tabliczek z nazwami ulic. Nikogo jednak nie zaszokowały i prawie nikt nie dopatrzył się w nich kryminału. Następnie, w towarzystwie starosty wiejskiej gminy niemenczyńskiej Edwarda Puncewicza, grupa dyrektorów odwiedziła Geograficzne Centrum Europy, gdzie otrzymała certyfikaty pobytu. W budynku administracyjnym Centrum odbyło się podsumowanie spotkania, podczas którego wytypowano tematy na kolejny „zlot” dyrektorów. Planuje się, że będzie miał miejsce w marcu przyszłego roku, czyli po wyborach samorządowych. Nieduże zamieszanie wywołała kwestia, kto podejmie się roli gospodarza kolejnego spotkania. Jak szczerze przyznali dyrektorzy, gospodarze z rejonu wileńskiego zorganizowali tak bogaty, ciekawy i treściwy program pobytu, tak wysoko zawiesili poprzeczkę, że trudno im będzie dorównać. Ostatecznie zdecydowano jednak, że kolejne spotkanie odbędzie się w rejonie kowieńskim.

Podsumowując wyniki spotkania Lucyna Kotłowska powiedziała „Tygodnikowi”, że było ono owocne i potrzebne, gdyż pozwoliło nie tylko wymienić się doświadczeniem, wysłuchać prelekcji specjalistów z różnych dziedzin, ale też służyło bliższemu, bezpośredniemu zapoznaniu się i przełamaniu stereotypów.

Zygmunt Żdanowicz

Na zdjęciu: dyrektorzy w Muzeum Etnograficznym Wileńszczyzny w Niemenczynie.

<<<Wstecz