Maj – miesiącem Pierwszej Komunii Świętej

Głębokie przeżycie religijne czy tylko zewnętrzna oprawa?

Każdego roku w maju wierni w poszczególnych parafiach przeżywają uroczystości pierwszokomunijne. Liczba dzieci przystępujących po raz pierwszy do sakramentów pojednania i komunii św. w jednym wileńskim kościele wynosi około 250 osób.

Według najnowszych programów z religii przygotowanie dziecka do sakramentów nie odbywa się w szkole, ale przy parafii. Tym niemniej jeszcze w wielu parafiach, szczególnie polskojęzycznych, istnieje ścisła współpraca katechety z parafią. Zależy to, jak jest zorganizowana praca w parafii przez proboszcza.

Obowiązek rodziców

Radykalne odłączenie przygotowania ucznia do sakramentów od środowiska szkolnego ma swoje plusy i minusy. Jeśli katecheta, nauczający w szkole religii, nie jest zaangażowany w przygotowanie swoich uczniów do I Komunii, to bardziej mobilizuje rodzinę dziecka. Rodzice sami wtedy decydują, czy dziecko przystąpi do sakramentu i gdzie. Razem z dzieckiem są zobowiązani uczestniczyć w katechezach odbywających się przy parafiach. Wychowanie religijne dziecka – to obowiązek przede wszystkim rodziców.

Dziecko otwarte na dobro

Z kolei inna strona medalu, kiedy katecheta spotykający się z uczniami na lekcji religii jest zaangażowany w przygotowanie ucznia przy parafii, pozwala na zmobilizowanie poprzez szkołę rodziców obojętnych religijnie na współpracę z łaską Bożą. Również dzieci z rodzin aspołecznych mają szansę nie czuć się gorsze od swoich rówieśników. Sytuacja z życia: katechetka jednej z rosyjskich szkół Wilna opowiedziała o swojej uczennicy Katarzynie, której przed 9 miesiącami zmarła matka, wychowaniem dziewczynki i starszej, już nastoletniej, siostry zajmuje się ojciec. Swoją postawę względem religii określił: „Jestem od tego daleki”. Otóż Katarzyna potrafiła „zmusić” ojca, by włączył się w jej przygotowanie do przyjęcia sakramentu eucharystii. Pragnienie dziecka, by przystąpić do sakramentów świętych było tak duże, że w rodzinie matki znalazła sobie chrzestnych (była jeszcze nieochrzczona), którzy zatroszczyli się też o jej chrzest. Dziecko w klasie trzeciej jest bardzo otwarte na dobro i potrafi szczerze pragnąć rzeczy duchowych.

Święto miłości do Boga

Coraz częściej rodzice decydują się na jednakowe liturgiczne stroje dla swych pociech, dzięki czemu podczas uroczystej Mszy św. dzieci nie są rozproszone i nie wyróżniają się spośród kolegów. Dyskusje nt. stroju dzieci: wybrać albę czy sukienkę, oraz nt. przyjęcia bądź prezentów nabiorą zupełnie innego znaczenia, jeśli nikt nie straci z oczu najważniejszej rzeczy, że wszystko jest zaledwie zewnętrznymi ramami dla przygotowań wewnętrznych. Pierwsza Komunia Święta to dla całej rodziny szansa na przeżycie wielkiego święta miłości Boga do człowieka. Eucharystia jest niezwykłym darem Boga, który pragnie być pokarmem dla człowieka już tu, na ziemi. Los każdego z nas w dużej mierze zależy od tego, czym się karmimy na co dzień. Ważna jest zdrowa żywność dla naszego ciała, ale jeszcze ważniejsze jest to, czym karmimy nasz umysł i nasze serce.

Uroczystość komunii św., która w parafiach Wilna coraz częściej odbywa się w sobotę, przeciąga się dla dzieci na cały tzw. Biały Tydzień. Każdego dnia dziecko otrzymuje jakąś pamiątkę: obrazek z pieczęcią kościoła, modlitewnik, szkaplerz, różaniec.

Najważniejszy prezent

Wystawne przyjęcia, drogie prezenty cieszą dzieci, które w całym tym zamieszaniu mogą zapomnieć o istocie komunii św. Stąd na rodziców i chrzestnych, a także katechetów spada obowiązek zatroszczenia się o to, by dzieciom stale przypominać o najważniejszym prezencie – Chrystusie Eucharystycznym. Tak, jak to ujął w opowiadaniu dla dzieci ks. Jan Twardowski:

„Trzy pytania z dnia Pierwszej Komunii Świętej trzeba sobie stawiać przy drugiej, dwudziestej, siedemdziesiątej, sto pięćdziesiątej i ostatniej Komunii Świętej.
Kto przychodzi?
– Pan Jezus.
Do kogo przychodzi?
– Do mnie.
Dlaczego przychodzi?
– Żebym był lepszy, kochał ludzi i wszystkim służył”.

Teresa Worobiej

Na zdjęciu: Pierwsza Komunia św. – to wielkie przeżycie dla dziecka i całej jego rodziny.
Fot.
autorka

<<<Wstecz