Ekskomunika cofnięta

Benedykt XVI zdjął ekskomunikę z czterech biskupów Bractwa św. Piusa X: bp. Bernarda Fellaya, bp. Bernarda Tissier de Mallerais, bp. Richarda Williamsona oraz bp. Alfonso de Galarrety. Ojciec Święty w ten sposób przychylił się do prośby bp. Bernarda Fellaya, który także w imieniu trzech pozostałych biskupów zwrócił się do Papieża o zniesienie ekskomuniki ciążącej na nich od przeszło 20 lat. Wyrazili oni wolę pozostawania w Kościele rzymskokatolickim oraz uznali prymat papieża.

W wydanym Dekrecie Kongregacji Biskupów podkreślono, że Stolica Apostolska pragnie umocnić wzajemne stosunki zaufania oraz ożywić i ustabilizować relacje z Bractwem św. Piusa X. “Ten dar pokoju, na zakończenie uroczystości z okazji Bożego Narodzenia, chce być także znakiem dla wspierania jedności w miłości Kościoła powszechnego i doprowadzić do zakończenia skandalu podziału” - czytamy w dokumencie. Stolica Apostolska wyraża w nim nadzieję, że dojdzie do pełnej jedności Bractwa z Kościołem po omówieniu otwartych jeszcze kwestii.

Hierarchowie popadli w ekskomunikę “latae sententiae”, czyli obowiązującą mocą samego prawa, w wyniku przyjęcia w 1988 r. sakry bez zgody Stolicy Apostolskiej. Konsekratorem był nieżyjący już abp Marcel Lefebvre, założyciel wspólnoty tradycjonalistów nieuznających reform Soboru Watykańskiego II, zwłaszcza dotyczących sprawowania Eucharystii.

Swoją radość z decyzji Ojca Świętego wyraził przewodniczący francuskiego Episkopatu ks. kard. André Vingt-Trois, metropolita Paryża. Jak wyjaśnił w wywiadzie dla rozgłośni archidiecezji paryskiej Radio Notre Dame - przytaczanym przez KAI - Francuzi stanowią połowę z ok. 200 tys. zwolenników Bractwa św. Piusa X. - Cieszę się, za każdym razem, kiedy Kościół może znieść jakąś karę - podkreślił ksiądz kardynał, dodając, że decyzja Benedykta XVI jest otwarciem i możliwością odnalezienia przez chrześcijan pełni jedności z Kościołem. - Muszą tego jednak pragnąć i to przyjąć. Jest to gest miłosierdzia i otwartości, aby umocnić jedność Kościoła - dodał. Zaznaczył, że samo zdjęcie ekskomuniki nie oznacza, że można być katolikiem i jednocześnie wybierać według własnego uznania tylko niektóre elementy z nauczania i tradycji Kościoła, a inne negować lub ich nie przyjmować.

Po tej dezycji na Watykan spadła lawina oburzenia środowisk żydowskich i wielu katolików. Chodzi o biskupa Richarda Williamsona, który w wywiadzie dla szwedzkiej telewizji powiedział, że nie było komór gazowych, a w niemieckich obozach koncentracyjnych zginęło tylko 200–300 tysięcy Żydów. Sugerował również, że oficjalna wersja o Zagładzie ma służyć do wyłudzania pieniędzy od Niemiec.

Watykan zdecydowanie dystansuje się od poglądów Williamsona. Przewodniczący krzewiącej ekumenizm Wspólnoty św. Idziego Andrea Riccardi sugeruje, że jeśli lefebryści znajdą się w pełnej komunii z Kościołem, będą musieli reprezentować stanowisko Watykanu również wobec Holokaustu i biskup Williamson nie będzie mógł bezkarnie głosić swych poglądów.

Biskup Fellay wysłał list do Benedykta XVI. „Prosimy o przebaczenie papieża i wszystkich ludzi dobrej woli. Stwierdzenia biskupa Williamsona nie odzwierciedlają w żadnym razie stanowiska naszego bractwa” – napisał w liście. Poinformował papieża, że wobec kontrowersyjnego duchownego wyciągnięte zostały konsekwencje. „Zabroniłem mu aż do odwołania publicznego wypowiadania się na tematy polityczne i historyczne”.

Wybitny profesor historii Roberto Vivarelli podkreśla, że decyzja o cofnięciu ekskomuniki była w pełni uprawniona, bo dotyczy wyłącznie sfery teologicznej. Jego zdaniem krytyka jest więc nie na miejscu, zwłaszcza że Watykan zawsze krytykował negacjonizm. Przyznaje jednak, że papież mógłby to osobiście wytłumaczyć, szczególnie środowiskom żydowskim.

<<<Wstecz