Znowu wojna bez honoru i zwycięzcy

Izrael od soboty bezustannie bombarduje Strefę Gazy w Autonomii Palestyńskiej. Sobota - z 227 ofiarami - była najkrwawszym dniem w historii trwającego już 60 lat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Poniedziałkowy bilans ofiar to 345 zabitych Palestyńczyków. 1600 osób zostało rannych.

Wśród zabitych jest co najmniej 57 cywilów - oszacowała ONZ-owska Agencja Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie - UNRWA. W atakach rakietowy ze strony Autonomii Palestyńskiej zginął jeden obywatel państwa żydowskiego. Oprócz nalotów Izrael zgromadził także liczne oddziały armii na granicy z Autonomią, szykując się do ofensywy lądowej. Powołano do służby 6,5 tys. rezerwistów, zaś w pobliżu Strefy Gazy stacjonują czołgi.

Oficjalnie zerwano rozmowy pokojowe między oboma krajami. Decyzję o przerwaniu rokowań przedstawił główny palestyński negocjator w rozmowach z Izraelem Ahmed Korei. Zgodnie z planem opracowanym rok temu podczas konferencji w Annapolis w ostatnich dniach 2008 r. miał być zawarty historyczny pokój między Izraelem a Palestyńczykami.

Tel Awiw ataki tłumaczy walką z terrorystami z ugrupowania Hamas, twierdząc, że bombarduje jedynie cele powiązane z tą organizacją. - Palestyna nie widziała bardziej obrzydliwej masakry - powiedział lider rządzącego Autonomią Hamasu. Jego władze wezwały wszystkich obywateli do powstania przeciwko Izraelowi. - Nie opuścimy naszej ziemi, nie wzniesiemy białych flag, nie uklękniemy przed nikim oprócz Boga - powiedział z kolei przywódca Hamasu w Damaszku Khaled Meshaal, - wzywam was do rozpoczęcia trzeciej intifady. Dwa pierwsze powstania tego typu miały miejsce w 1987 i 2000 roku, po upadku rokowań pokojowych. Z kolei prezydent Palestyny Mahmud Abbas określił charakter ataku armii izraelskiej mianem kryminalnego. Spora część ludności cywilnej stara się schronić w Egipcie. Przedostają się niezniszczonymi do tej pory tunelami lub przez otwory w murze granicznym zniszczonym przez buldożery i wybuchy.

Opinia światowa wzywa jednogłośnie do zaprzestania przemocy. Międzynarodowy Czerwony Krzyż apeluje o pomoc humanitarną dla poszkodowanych, stwierdzając, że palestyńskie szpitale są przepełnione i nie są w stanie przyjmować więcej rannych. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun miał osobiście telefonować do premiera Olmerta oraz do prezydenta Autonomii Abbasa. Z kolei USA winą za przemoc obarczają Hamas, który to pierwszy zerwał zawieszenie broni, i wzywają to ugrupowanie do natychmiastowego zaprzestania ataków rakietowych na Izrael. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow wezwał Tel Awiw do pilnego zaprzestania działań wojskowych w Strefie Gazy, w wyniku których są liczne ofiary wśród Palestyńczyków.. Z powodu sytuacji na Bliskim Wschodzie na zaproszenie francuskiego szefa dyplomacji Bernarda Kouchnera ministrowie spraw zagranicznych 27 krajów UE spotkali się we wtorek wieczorem w Paryżu.

Po stronie Autonomii Palestyńskiej opowiedziały się państwa arabskie. Szejk Hasan Nasrallah, lider libańskiego Hezbollahu, ostrzegł przed atakiem Izraela na Liban. Wezwał swych bojowników do zachowania czujności. Syria zawiesiła rozmowy pokojowe z Izraelem, które prowadzono za pośrednictwem Turcji.

<<<Wstecz