O godny pochówek porucznika „Krysi”
Do redakcji zwrócił się Zygmunt Olszewski z Wilna, kombatant, członek Światowego Związku Żołnierzy AK, w celu podjęcia działańna rzecz godnego pochówka por. Jana Borysewicza ps. „Krysia”- „Mściciel”, dowódcy Zgromadzenia Północ 77 pp. AK, poległego w walce z NKWD pod wsią Kowalki koło Dubicz 21 stycznia 1945 r. Wraz z kilkoma żołnierzami samoobrony wileńskiej został on okrążony przez oddział NKWD i zginął w nierównej walce. Enkawudziści zawieźli jego zwłoki do Radunia, a następnie do Ejszyszek. Przez dwa dni zwłoki por. „Krysi” i jego 4 podkomendnych poniewierały się na placu rynkowym w Ejszyszkach. Działający wówczas w okolicy oddział samoobrony wileńskiej pod dowództwem Władysława Więckiewicza ps. „Wiatr”- „Zemsta” zamierzał odbić ciała poległych, ale z racji licznego wtedy w Ejszyszkach oddziału NKWD zrezygnował z zamiaru. Pilnujący ciał zmarłych por. „Krysi” i jego żołnierzy, „strebki” zawieźli je do odległej o 2 km miejscowości Majak i zrzucili do studni o głębokości 5 m. Bestialsko postąpili z legendarnym partyzantem Ziemi Wileńskiej.
Potwierdzeniem haniebnego czynu w miejscowości Majak mogą się stać również zwierzenia naszego rozmówcy, Zygmunta Olszewskiego, który słyszał opowieść o zabitych , a później wydostaniu ze studni jednego z zabitych. Ponoć osoba opowiadająca o tym wydarzeniu rozpoznała w nim swego brata.
Wydostając ze studni jego zwłoki ten człowiek rozpoznał w jednym z tam zrzuconych por. Jana Borysewicza „Krysię”- „Mściciela”, ponieważ znał go naocznie.
Środowisko „Krysiaków” – Żołnierzy Zgromadzenia Północ AK – NIE 77 pp. Okręgu Nowogródzkiego apeluje o podjęcie wszelkich kroków w celu wydostania ze studni szczątek por. Jana Borysewicza „Krysi” i godnego pochówku na Ziemi Wileńskiej, o wolność której walczył.
Jan Lewicki
Na zdjęciu: pamięć o por. Janie Borysewiczu „Krysi” w Polsce jest czczona: tablica ku jego czci w kościele św. Antoniego w Warszawie.
Fot. archiwum