Za sto dni matura
„Sto dni do odlotu”
Tymi właśnie słowami rozpoczął się wieczór studniówkowy Gimnazjum w Pogirach. Uroczystość ta miała miejsce 1 lutego w auli szkolnej, w gronie dyrekcji, nauczycieli, rodziców i bliskich nam osób. Motywem przewodnim naszego święta, a jesteśmy już dziewiątą polską promocją, stał się kolorowy motyl, mottem zaś słowa „Sto dni do odlotu”.
Prowadzący imprezę maturzyści Tomasz Mickiewicz i Diana Dojlidko na wstępie podkreślili, że „Studniówkowe spotkanie jest bardzo ważną uroczystością w naszym życiu, gdyż przypomina nie tylko o zbliżającej się maturze, ale i o tym, że już wkrótce opuścimy naszą wspólną rodzinę - szkołę i odlecimy w swój świat - świat marzeń i odpowiedzialności, świat jeszcze nam nieznany...”
Studniówkę rozpoczął tradycyjny polonez. Dziękujemy Pani Ewie Gulbinowicz za choreografię, kunszt i cierpliwość w jego przygotowaniu. Podniosły i uroczysty nastrój poloneza, eleganckie kreacje - to już tradycja naszego gimnazjum. Polonez - to niepowtarzalne przeżycie, włożyliśmy w jego przygotowanie niemały wysiłek, a towarzysząca jego wykonaniu odrobina tremy i niepewności - to coś szczególnego, coś, czego nie da się nigdy zapomnieć. A oklaski rodziców, nauczycieli i młodszych kolegów dodawały nam skrzydeł.
„Twe skrzydła mocne są, pod skrzydłami twymi żyzne pole, jabłko na jabłoni, chleb na stole i najblższy sercu wspólny dom.”
Wzruszająco przemówiła do nas pani dyrektor Aušra Mažoniene, życząc powodzenia na maturze, dodała też kilka rad na dalsze życie. A pierwsza nasza wychowawczyni, obecnie zastępczyni dyrektora gimnazjum Walentyna Treszczyńska, zaprosiła nas do krainy, gdzie króluje bajeczka, dzięki której poczuliśmy się znów jak w pierwszej klasie, tacy mali, zdolni do wszystkiego, ciekawi otaczającego świata. Uświadomiliśmy wówczas, jak czuła i cierpliwa była i jest dotychczas nasza wychowawczyni, że to właśnie ona „czuwała nad piórem i ręką, nad naszą pierwszą literą”
Jesteśmy wdzięczni naszym młodszym kolegom i koleżankom z klasy 2Gf i 3Gf za urozmaicenie naszego święta. Dziewczynki z kwartetu „Wesoły uśmiech” zadziwiły nas pięknym wykonaniem polskich piosenek. Uczniowie klasy 2 Gf zaskoczyli wszystkich swoją pomysłowością i artyzmem w przygotowaniu programu pod tytułem ,,Minęło 5 lat po ukończeniu szkoły”, w którym przedstawili nas w różnych zawodach oraz programach telewizyjnych: ,,Zaśpiewajmy”, w którym zmagały się drużyny Kurek i Zozolek, ,,Top piąteczka”, w konkursie na najlepszą parę taneczną, programie ,,Czekaj na mnie”, w którym poszukiwana była wychowawczyni maturzystów. Oczywiście nie mogło się obyć, jak to bywa w telewizji, bez reklamy. Reklamowcy zaoferowali rewelacyjny, jedyny w swym rodzaju model dla znerwicowanych – różowe okulary do sprawdzania klasówek, zalecany również nauczycielom w dniu odbierania wypłaty. Sądzimy, że nauczycielom przypadła również do gustu reklamowana pomoc dydaktyczna, najnowszy wynalazek, który pomaga nawet najzatwardzialszym leniom: młotek do wbijania wiedzy do głów uczniom. Firma reklamowa pomyślała też o nas, maturzystach, i poleciła nabyć rewelacyjny zestaw dla spóźnialskich - SSM- strój supermaskujący. Koniec nerwów, koniec ze stresującym przemykaniem koło gabinetu dyrektorki, teraz nikt nie zostanie przyłapany na spóźnieniu. Przygotowano nam piękny prezent - płytę wielkości maturzysty z naszymi zdjęciami, na pewno pomoże ona nam przetrwać 100 dni przed maturą.
Klasa 3Gf przedstawiła scenkę - bajeczkę, w której ujrzeliśmy siebie. Tak samo jak jej bohaterowie chcemy, aby każde marzenie łatwo, bez wszelkich wysiłków się spełniało. Postacie ze znanych bajek szukały pomocy u złotej rybki, pytały jak lepiej złożyć maturę, skąd wziąć porzebną ilość mądrości, wypożyczyć rozumu na 100 dni. Pomagali im Jaś i Małgosia, Kot w butach, Calineczka oraz Księżniczka na ziarnku grochu. Każda bajka zawierała morał: sami musimy zadbać o poziom swojej wiedzy. A soliści - Artur i Robert podbili serca wszystkich dziewczyn wykonując w duecie piosenkę Marka Grechuty ,,Piękne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy”. Została ona zadedykowana koleżankom klasy maturalnej. Otrzymaliśmy z rąk młodszych kolegów promyk szczęścia i kalendarz na 100 dni z życzeniami.
Studniówka - to najlepsza okazja, by podziękować nauczycielom za trud, włożony w nasze nauczanie i wychowanie, potrzebną do życia wiedzę, ucząc jak należy rozsądnie i godnie postępować w różnych sytuacjach, czasem karcąc za lenistwo i złe zachowanie. Byli naszymi wychowawcami i partnerami w rozrywkach i zabawach. Dziękowaliśmy im za wszystkie starania, jakie wkładali w naszą edukację zapewniając, że ich wysiłek uczyni z nas ludzi mądrych i szlachetnych.
Dziękowaliśmy naszym opiekunom i wychowawcom, których przez te lata było niemało. Są to panie: Walentyna Treszczyńska, Leokadia Pawłowicz, Halina Parwicka, Walentyna Bartoszewicz i obecna nasza wychowawczyni Jolanta Lembowicz-Kozlovskiene. Panie ze swej strony przedstawiły humorystyczny przepis na ciasto ,,Dobry Maturzysta”. Wiele na to potrzeba składników: na początkowym etapie trochę odwagi, doprawionej nieśmiałością, następnie dodaje się wyobraźnię i wrażliwość, oczywiście nie zaszkodzi szczypta złośliwości i poczucie humoru, a wciąż nowa wiedza doprawiana jest systematycznością. Nie może zabraknąć pomysłowości i sprytu, potrzebna jest umiejetność ściągania, dobry słuch i wzrok. Wszystko w końcu ma być udekorowane słodkimi uśmiechami, pozorami pilności odrobiną lizusowstwa.
„Barwny motyl, latając i śpiesząc się wśród ciemnej nocy, ujrzał nagle przed oczyma światło, ku któremu zaraz się zwrócił” – Uczniowie klasy 3Gf przekazali dla nas płomyk szczęścia. My natomiast przeczytaliśmy i wręczyliśmy swój testament.
Dziękujemy rodzicom, którzy przenieśli bal studniówkowy ze świata marzeń w rzeczywistość. Rodzice złożyli piękną wiązankę kwiatów dla dyrekcji i nauczycieli. Do nas zaś przemówili jak zwykle opiekuńczo, z miłością, życząc wielu sukcesów w przyszłości.
Zakończyliśmy wieczór słowami wiersza Danuty Wawiłow „Wędrówka”: „Niedługo wyruszymy w naszą wedrówkę życiową i tylko czasami będzie nam żal, że nie będzie z nami tych, którzy są tacy bliscy i drodzy - naszych nauczycieli. Przy tych słowach poleciały z naszych rąk ku górze różnobarwne balony z przypiętymi motylkami, kolorowymi jak nasze młodzieńcze marzenia.
Niestety, wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Ale po odlotowym koncercie, nadszedł czas wspólnej zabawy. Druga jej część odbyła się w stołówce szkolnej. Zaskoczył nas elegancko przystrojony stół, świece, wspaniały studniówkowy tort. Zabawa i rozmowy bez końca, z odrobiną smutku, trwały aż do białego rana. Rozumiemy, że wszystko kończy się, tak jak w naszej piosence: „Tylko 100 dni zostało, ale to tak mało. Tylko 100 zostało, takich krótkich dni. Wszystko szybko minie, tak jak w niemym kinie. Pozostanie echo naszych dni”. Jednak taki uroczysty bal, jak studniówka na zawsze zostanie w naszej pamięci.
Na zdjęciu: polonez pogirskich maturzystów.
Iwona Duchnowicz,
uczennica klasy IV Gf Gimnazjum w Pogirach
Studniówki czar
Każdego roku luty rozpoczyna się studniówkami. Więc i my, maturzyści Sużańskiej Szkoły Średniej, aby nie przerwać szkolnych tradycji, także zorganizowaliśmy taki wieczór, kiedy szkolną aulę zamieniliśmy w „karczmę”.
W dniu 2 lutego rozpoczął się symboliczny bal studniówki piosenką „Niebo z naszych stron”. Dziewczęta w wieczorowych, kolorowych sukniach, chłopaki w garniturach rozpoczęli bal tańcem. Następnie zaprosiliśmy gości do wspólnej zabawy oraz wspomnień ze szkolnych lat. Wśród zaproszonych gości byli: ksiądz parafii sużańskiej Kęstutis Masevičius oraz gospodarz szkoły dyrektor Henryk Juchniewicz.
Wesołą część rozpoczęła „Kapela karczmowa”, którą tworzył zespół Kapeli Świętojańskiej pod kierownictwem Roberta Klimaszewskiego. Wykonane piosenki zapełniły przerwy między naszymi przedstawieniami. Pierwszym z nich było zebranie rodzicielskie z bohaterami bajek i kina, takimi jak: Czerwony Kapturek, Shrek, „Szurik”, Wasilisa Przepiękna, „włoski maczo”, klown, Peppi oraz Dziadek Mróz. Po zebraniu przebraliśmy się do poważniejszych spraw, jak wesele. Zaprezentowaliśmy przedstawienie, którego tematem były tradycje wileńskiego wesela. To była bomba wieczoru: Młoda, Młody, teściowa, świekr, ksiądz z ministrantem, Cyganie, posag, muzyka, tańce, kradzież Młodej i wykupowanie... Wszystko to mieściło jedno huczne przedstawienie.
Nie zapomnieliśmy o absolwentach, którzy ukończyli szkołę przed pięcioma, dziesięcioma latami. Razem złożyliśmy testament dla nauczycieli oraz dla jedenastej klasy. Dla nich także mieliśmy „karczmowy chrzest”. Jedenasta klasa miała dla nas miłą niespodziankę: medale oraz studniówkowy wielki tort.
Program zapełniły piosenki w wykonaniu dwunastoklasistów: Dejwida Wasilewskiego oraz Julity Bojarowej.
Po zakończeniu koncertu zaprosiliśmy gości na poczęstunek oraz dyskotekę do rana. Wszyscy zostali zadowoleni z udanego wieczoru, gdyż taki wieczór zdaża się nam w życiu tylko raz, a pozostaje w pamięci na zawsze.
Na dodatek chcemy bardzo serdecznie podziękować dyrekcji Sużańskiej Szkoły Średniej za wsparcie w organizowaniu studniówki. Szczególnie zaś dla szanownego dyrektora Domu Kultury w Sużanach Jana Szpakowa za wspaniałe dekoracje i spędzony z nami czas.
Na zdjęciu: charakterystyczną cechą studniówek są galowe stroje, tort z fajerwerkami.
Katarzyna Adamowicz,
uczennica klasy 12 szkoły średniej w Sużanach
Trochę smutne święto
„Nauka jest jak morze. Im więcej jej pijesz, tym bardziej jesteś spragniony” - te słowa Stefana Żeromskiego były mottem jednej z największych imprez polskiego gimnazjum w Ejszyszkach - studniówki 2008.
2 lutego dla społeczeństwa gimnazjalnego był dniem wyjątkowym. Wiąże się to przede wszystkim z uroczystością studniówki oraz z tym, że jest to również dzień uświadomienia sobie, jako uczniom klasy dwunastej, że do dźwięku ostatniego dzwonka i początku matury pozostaje bardzo niewiele - prawie 100 dni. Jest to fakt zmuszający do zadumy i przysparzający odrobinę smutku, jednak wieczór studniówkowy nie był symbolem złego nastroju, albowiem na to nie pozwolił program artystyczny, który przygotowały klasy jedenaste.
Bal studniówkowy, jak co roku, tradycyjnie rozpoczął się od poloneza, który tańczyli maturzyści. Podczas tańca nietrudno było zauważyć, że na twarzach nauczycieli i rodziców panuje smutek. Każdy rozumiał, że już niedługo będziemy musieli pożegnać się ze szkołą, opuścić jej mury i udać się w daleki, nieznany dotąd świat.
W przemówieniu dyrektora gimnazjum Roberta Śliżewskiego i mera rejonu solecznickiego Leonarda Talmonta były zawarte słowa życzeń skierowanych do maturzystów, aby dobrze przygotowali się do egzaminów i pomyślnie zdali maturę oraz dostali się na studia.
Jedną z najpiękniejszych chwil programu było wniesienie kaganka oświaty, który wręczono maturzystom, aby ci przekazali go jeden drugiemu. Po obejściu kręgu kaganek oświaty zajął należyte miejsce na stole jako symbol mądrości, wiedzy. Przekazując go, jedenastoklasiści życzyli, aby on jasno świecił maturzystom przez 100 dni i podczas składania egzaminów maturalnych.
Tematem tegorocznego programu studniówkowego w naszym gimnazjum było poszukiwanie przez piratów morskich największego skarbu dla każdego maturzysty -ściąg, zawierających odpowiedzi na wszystkie pytania egzaminacyjne. Piraci przybijali kolejno do coraz to nowej wyspy, na której byli zmuszeni uczyć się w szkole. Wykazali się jako niezbyt dobrzy uczniowie, którzy nie pałali dużą chęcią do nauki, toteż lekcje z ich udziałem były bólem głowy dla fikcyjnych nauczycieli i powodem do wybuchów śmiechu wśród obecnych na sali widzów.Trzeba również dodać, że wizyty piratów w szkołach kończyły się często niezbyt wesoło dla „świętych nauki” – mury gimnazjalne wysadzano w powietrze.
Wśród licznych tańców i scenek humorystycznych organizatorzy studniówki - uczniowie klas jedenastych znaleźli również miejsce w programie artystycznym na wyświetlenie zdjęć z dzieciństwa i lat młodzieńczych dwunastoklasistów. Podczas wyświetlania zdjęć uczniowie i wychowawcy klas 11 tańczyli walca ze świecami w ręku, co dodało uroku uroczystości.
Koniec imprezy był nadzwyczaj wymowny - piraci stwierdzili, że jedynym sposobem na udaną maturę jest nauka i wysiłek, a nie żadna ściąga. Rzeczywiście, jest to prawda, którą zna każdy maturzysta, jednakże nie każdy chce wydobyć z siebie chęć do pracy.
W imieniu uczniów dwunastych klas chciałybyśmy serdecznie podziękować wychowawczyniom klas jedenastych pani Zofii Sokołowskiej, pani Wandzie Talmont i pani Annie Korkut za trud, który włożyły, aby przygotować tak cudowny program, za to, że w programie tym dzięki występom swych wychowanków potrafiły zwrócić naszą uwagę na to, jaką ogromną moc posiada nauka. Jako wyraz wdzięczności za tak śliczny program artystyczny wychowawczyniom klas jedenastych zostały wręczone kwiaty. Pod adresem nauczyciela plastyki Władysława Sokołowskiego skierowano słowa wdzięczności za przygotowanie przepięknych dekoracji studniówkowych, zaś nauczycielce choreografii Alonie Matujzo dziękowano za nauczenie dwunastoklasistów poloneza, zaś jedenastoklasistów - tańców pirackich. Wyrazy podziękowania w imieniu tegorocznych maturzystów zostały skierowane również do wszystkich nauczycieli, którzy przez dwanaście lat prowadzili nas drogami nauki, budząc nasze pragnienie do coraz głębszego poznania świata. Szczegónie jesteśmy wdzięczni naszym ukochanym wychowawcom, którzy zawsze byli obok nas - w chwilach radosnych i smutnych - Annie Jeswiliene, Teresie Balińskiej i Henrykowi Nowikiewiczowi.
Szkoła jest niczym podróż statkiem przez szerokie morze wiedzy, a przybicie do nowej wyspy - to poznanie tego, co przed laty było nieznane i obce. Podróż ta jednak co roku dla jednych rozpoczyna się, dla innych zaś dobiega końca.
Na zdjęciu: sala przekształciła się w „statek piratów”.
Grażyna Guzowska,
Ilona Wróblewska,
uczennice klas 12 a i c